To się dopiero nazywa gadżet. A jaki pożyteczny! Mógłby życie uratować … a przynajmniej zdrowie, bo zaśnięcie w wannie może przecież nie tylko śmiercią zakończyć się co i poważnym katarem.
Tak urządzenie pn. „Wanna z aparatem alarmowym” na stronie 120 swojej książki „Gospodarstwo kobiece w mieście i na wsi” opisuje Marya Ochorowicz Monatowa. Książkę udostępnia cyfrowo Wojewódzka i Wiejska Biblioteka Publiczna w Lublinie.Aby tym wypadkom o ile możności zapobiedz, dwóch niemców Hans Kraemer i Dr. Albert Neuburger obmyśleli sygnał alarmowy (opatentowany), który umieszcza się nad wanną. Jest to kula, którą kąpiąca się osoba sznurkiem pociąga i podnosi do góry, jak wagę zegaru. Kula ta powoli opada ku wodzie i jeśli jej kąpiący się nie pociągnie do góry – a musi to co dwie minuty uczynić – wprawia w ruch dzwonek, który snem zdjętą osobę w wannie zbudzi. Jeśli mimo tego dzwonienia, kąpiący się nie pociągnie kuli w górę, a więc na wypadek omdlenia, kula w ciągu 20 sekund spada na dno wanny i w tej chwili rozlega się alarm w pomieszkaniu.
Nie wiem czemu ten wynalazek się nie przyjął…
Książka, z której pochodzi ten rysunek i opis to poradnik o prowadzeniu gospodarstwa domowego. Zawiera wskazówki dotyczące wszelkich aspektów związanych z funkcjonowaniem domu jakie tylko można sobie wyobrazić, łącznie z podstawami chemii. Mamy więc: przepisy kulinarne, propozycje jadłospisów, porady dotyczące sprzątania, urządzania domu, wychowywania dzieci, dbania o rodzinę w ogóle itd. … jest skierowany wyłącznie do kobiet. Takie czasy. Prawdziwy dokument życia społecznego, ale i obowiązujących trendów – wynalazek z wanną świadczy o tym najlepiej.