Wigilia dnia św. Andrzeja to czas wg. staropolskich zwyczajów przeznaczony na wróżby. Przytoczymy kilka wróżb – sprawdzonych – a jakże, które zwykło się odprawiać w ten dzień. Za podręcznik posłuży nam książka Marii Dynowskiej pt. „Polska w zwyczaju i obyczaju” wydana w 1928 roku. Czy autorka mogła wówczas przypuszczać, że jej książka stanie się cyfrowym podręcznikiem? …
Wróżby dotyczyły głównie panien i ich zamążpójścia. Młodzi kawalerowie swoje przyszłe żony powinni wywróżyć sobie w dzień św. Katarzyny.
Oprócz lania wosku, przekładania buta aż do progu, czy karteczek z imionami pod poduszką jest też kilka wróżb, o których już nie pamiętamy, a może warto zaskoczyć nimi naszych bliskich i popisać się wiedzą o staropolskich obyczajach.
Ciekawym i dość tajemniczym wydaje się wróżenie przy pomocy dwóch luster.
Jak dowiedzieć się, która z dziewcząt pierwsza wyjdzie za mąż? Nic prostszego. Każda z panien powinna upiec placek. Kiedy dziewczęta zbiorą się razem, każda kładzie swoje ciasto na stołku. Następnie do pokoju wpuszcza się głodnego psa. Który pierwszy placek zostanie zjedzony, ta dziewczyna pierwsza wyjdzie za mąż. Zasady fair play sugerują, aby każde ciasto pod względem składników było takie same.
Znane było też wróżenie z pływających świeczek. Trochę to podobne do świętojańskich wianków, ale wersja jesienna-andrzejkowa jest całkowicie domowa. Należy w łupinki orzechów włoskich wstawić świeczki. Przyczepić do nich karteczki z imionami dziewcząt i chłopców i puścić na wodę. Tak jak łupinki będą się do siebie zbliżać, tak w rzeczywistości połaczą się młodzi w pary. Brak w książce odpowiedzi co jeśli zbliżą się dwie „żeńskie” lub dwie (jakkolwiek to brzmi) „męskie” świeczki? …
Udanej zabawy i tylko dobrych wróżb.
A tak zapraszało na Andrzejki „Ostatnią zabawę taneczną w roku” Towarzystwo SOKÓŁ w 1926 roku.