z cyklu Wyszukany Gdańsk
Miejscowość Rąb, niewielka wieś kaszubska o rozproszonej zabudowie, położona około 40 km na zachód od Gdańska. W 1989 roku rozpoczęto tutaj badania archeologiczne. W latach 1997‒2000 przeprowadzono coroczne, ratownicze badania wykopaliskowe, dzięki czemu przebadano całą przestrzeń stanowiska. Odkryto wówczas łącznie czterdzieści dziewięć obiektów archeologicznych, w tym groby i tak zwane obiekty towarzyszące, czyli paleniska czy skupiska kamieni przygotowane do budowy grobów. Brałem w tych badaniach udział osobiście, jeszcze jako pracownik fizyczny. Prace wzbudzały ogromne zainteresowanie okolicznych mieszkańców. Miały duży walor edukacyjny – pozwalały na żywo zetknąć się z historią „małej ojczyzny”, zobaczyć pradawne kanony piękna, poczuć starożytną estetykę. Uświadamiały fakt potrzeby zgłaszania odkryć archeologicznych. Mnie, wówczas młodemu uczniowi liceum ogólnokształcącego, atmosfera tamtych dni pomogła w podjęciu decyzji o wyborze archeologii jako dalszej drogi nauki i w przyszłości pracy zawodowej.
Spośród wielu pozyskanych w Rębiu zabytków jeden znacznie się wyróżniał. Piękna, zdobiona popielnica, której historia skrywa mroczną tajemnicę. Jest to tak zwana popielnica twarzowa, która posiada pięknie wymodelowany obraz oczu i nosa. Na brzuścu znajduje się wyobrażenie rąk, w uchach naczynia tkwią kolczyki brązowe z bursztynowymi paciorkami. Materiał do ich wyrobu pozyskiwano z Morza Bałtyckiego lub w drodze lokalnej wymiany handlowej z mieszkańcami półwyspu Sambijskiego.
Jedna z teorii archeologicznych mówi, że na popielnicach twarzowych próbowano prawdopodobnie sportretować indywidualne rysy osoby zmarłej. Inna teoria wspomina o przedstawianiu bóstw śmierci i szeroko pojętego świata podziemnego. Obecność rysunku rąk wprowadza nas w świat kultury symbolicznej ówczesnych mieszkańców Pomorza. W grafice i rzeźbie starożytnej symbolizowały one obronną, pomocną, błogosławiącą lub karzącą potęgę bóstwa.
Złożone w tej popielnicy przepalone kości ludzkie zostały przebadane przez specjalistę antropologa. Dzieje się tak zawsze w przypadku ludzkich materiałów kostnych pochodzących z cmentarzysk. W założeniu poszukuje się podstawowych danych o strukturze demograficznej ludności, jej stanie zdrowia, stanie odżywienia itp. W naczyniu były, co może nie jest niczym szczególnym, złożone szczątki dwóch osób. Kobiety zmarłej w wieku około 20‒30 lat i dziecka zmarłego w wieku 0‒7 lat. Być może była to matka i jej dziecko. Możemy przypuszczać, że mogli umrzeć w wyniku komplikacji okołoporodowych, nie było bowiem śladów świadczących na przykład o ciężkich urazach. Pamiętajmy, że 2500 lat temu średnia długość życia mężczyzny wynosiła około 35‒40 lat, kobiet zaś niewiele ponad 30‒35 lat. Wpływały na to głód, lokalne konflikty zbrojne oraz duża ilość chorób, dzisiaj niegroźnych, ale wówczas właściwie nieleczonych.
Muzeum Archeologiczne w Gdańsku posiada w swoich zbiorach bardzo bogatą kolekcję popielnic twarzowych kultury pomorskiej (łącznie kilkadziesiąt naczyń o różnych formach). Duża ich część jest eksponowana na wystawie stałej w głównym budynku, przy ulicy Mariackiej 25/26. Społeczna odpowiedzialność archeologii za przekazywanie dziedzictwa wskazuje na konieczność wykorzystania nowych form prezentacji zabytku, dlatego zarówno on sam, jak też docelowo inne są i będą umieszczane w dostępnym internetowo katalogu online pod adresem katalog.archeoportal.pl. Korzystanie z tego serwisu jest bezpłatne. Wszystkich zainteresowanych dawną historią odsyłamy do odwiedzenia kolekcji online gdańskiego muzeum archeologicznego.
tekst przygotował: Piotr Fudziński. Kierownik Działu Wczesnej Epoki Żelaza w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku. Autor trzech książkowych publikacji monograficznych i kilkunastu artykułów, publikowanych m. in. w wydawnictwach posesyjnych i czasopiśmie Pomorania Antiqua. Interesuje się w szczególności przemianami osadniczymi w późnej epoce brązu i początkach wczesnej epoki żelaza, rozwojem kultury pomorskiej na Pomorzu oraz historią archeologii i badań archeologicznych na Pomorzu Wschodnim.