W tym roku już po raz 755 rozpoczął się Jarmark św. Dominika. Koncerty, gry miejskie, planszówki, bookcrossing, liczne okazje do zakupów i wiele innych wydarzeń wypełnia program tegorocznej edycji. A jakie atrakcje czekały na gdańszczan niemal 90 lat temu? Przeglądając sierpniowe numery Gazety Gdańskiej z 1926r., natknęłam się na krótką relację z Jarmarku oraz kilka ogłoszeń zachęcających do wzięcia w nim udziału.
Tłumy zwiedzających miało przyciągnąć zatem to co dziwne i odbiegające od normy. Tak zresztą ocenił to autor artykułu:
słowem „Jarmark św. Dominika” jest bogaty w przeróżne cuda, dziwy, które sprawiają przyjemność niecodzienną.
A należały do nich m.in. pokaz dziewczyny-goryla, najmniejszych ludzi na świecie czy Rosy Violetty żyjącej półdamy w oknie wystawowym.
Dzisiaj występ artysty bez rąk malującego ustami z pewnością nikogo by już nie zadziwił. W 1926r. jego pokaz cieszył się sporym zainteresowaniem. Dlaczego? Pewną odpowiedź daje treść ogłoszenia.
Zabawnego pokazu z pogranicza sztuki cyrkowej miał dokonać znany gdańskiej publiczności Jules Margo.
Niecodziennym wydarzeniem miały się też stać prezentacje dziewczyny obdarzonej niezwykłą pamięcią i najgrubszej kobiety na świecie.
Przypadek „grubej Belli” okazał się na tyle ciekawy, że postanowiono poświęcić mu nieco więcej uwagi. Informację o występie wzbogaca krótki życiorys i przebieg kariery kobiety.
A na koniec aż chciałoby się zawołać…